Antoni Mrowiec: Niech następca zrobi tyle, co ja
Redaktorka portalu nowiny.rybnik.pl Pani Iza Salamon rozmowiała z Antonim Mrowcem, ustępującym wójtem gminy Świerklany.
Przegrał pan wybory z 32-letnim Tomaszem Pieczką, i to znaczną różnicą głosów. Liczył się pan z taką porażką?
Kością niezgody w kampanii była rozpoczęta przez mnie budowa nowego urzędu gminy. Wykorzystali to moi przeciwnicy, więc liczyłem się z przegraną. Czy jestem zawiedziony? Trudno powiedzieć. Nie chodziłem po wsi, nie roznosiłem plotek, nie zrywałem banerów. Nie chcę jednak nikogo oskarżać. Życzę moim następcom, aby udało im się osiągnąć przynajmniej tyle, co mnie. Kiedy w 2010 roku przychodziłem na urząd wójta, budżet sięgał 31 mln zł. Odchodząc, zostawiam gminie budżet w wysokości 50 mln zł. Zostawiam też rozwojową strefę przemysłową, zakończone inwestycje, wiele wyremontowanych dróg.
Pana przeciwnicy wypominają też panu inne głośne konflikty związane m.in. z organizacją komunikacji w gminie.
Nie mam wątpliwości, że wszystkie sytuacje konfliktowe zostały wykorzystane przeciwko mnie. Dotyczyły nie tylko komunikacji, ale także wspomnianej budowy urzędu czy odszkodowań za gradobicie. Myślę, że dzisiaj mieszkańcy są zadowoleni, bo mają darmowe przejazdy, chociaż nie udało mi się dokończyć komunikacji z Rybnikiem. Co do gradobicia, to po gminie rozeszła się wtedy informacja, że odszkodowanie dostanie każdy poszkodowany. Zgłoszono aż 650 budynków! Tymczasem o udzieleniu pomocy decydują określone przepisy, o czym niektórzy nie chcą słyszeć. W całym tym zamieszaniu pani dyrektor OPS-u zrezygnowała z funkcji i pojawił się nowy spór związany z obsadzeniem tego stanowiska. Podobnie było z przeniesieniem siedziby pogotowia w Świerklanach. Niezmiennie jednak uważam, że wójt musi brać pod uwagę dobro wszystkich mieszkańców, a nie pojedynczych ludzi.
Był pan już wójtem w latach 2002-2006 i wtedy też odchodził w burzliwej atmosferze…
W 2006 roku przegrałem wybory z powodu plotek – zrobiono ze mnie przestępcę. Byłem ciągany po sądach, ale niczego mi nie udowodniono. Dzisiaj mam satysfakcję, bo w ciągu tych dziesięciu lat pracy w samorządzie (2,5 kadencje), udało mi się wywalczyć m.in. węzeł autostradowy na terenie gminy, strefę przemysłową, a ostatnio także stację benzynową, która ma zostać otwarta w połowie przyszłego roku. W jałowym okresie, kiedy nie było jeszcze środków unijnych, wystaraliśmy się o ponad 16 mln zł środków zewnętrznych na inwestycje. Jestem dumny z tego, co powstało za moich czasów. To m.in. kompleks oświatowy w Jankowicach, gimnazjum w Świerklanach Dolnych, przedszkole i sala gimnastyczna w Świerklanach Górnych, boisko dla Fortecy, kanalizacja za ponad 60 mln zł i wiele innych inwestycji. Życzę moim następcom przynajmniej takich efektów pracy…
A zdjęcie z byłym premierem, Donaldem Tuskiem, które zostało zrobione podczas spotkania w Niedobczycach, pomogło panu czy zaszkodziło?
Nie ukrywam swoich poglądów politycznych. Jestem członkiem Platformy Obywatelskiej i uważam, że Donald Tusk był najlepszym polskim premierem w ciągu ostatnich 25 lat. Europa go doceniła, ale Polacy jakoś nie potrafią tego dostrzec. Moje poglądy polityczne nie spodobały się jednak dwóm mieszkańcom, którzy z tego powodu mnie ostro zaatakowali.
Co pan teraz będzie robił?
Mam 67 lat, zajmę się rodziną. Prowadzę bardzo aktywny tryb życia, pojeżdżę na nartach. Do samorządu już nie wrócę. Nie chcę, aby moja rodzina, a mam porządną rodzinę, cierpiała z powodu plotek rozsiewanych po wsi, z czego ta gmina niestety słynie.
Rozmawiała: Iza Salamon
Źródło: www.nowiny.rybnik.pl