Wielu uznałoby leżącego mężczyznę za pijanego i pozostawiłoby go bez pomocy. Bohaterski 27-latek ze Świerklan jednak zareagował, dzięki czemu 62-latek żyje!

Zgłoszenie o leżącym na ulicy mężczyźnie przyjęli policjanci z Żor. Nieprzytomna osoba miała znajdować się niedaleko pubu na os. Pawlikowskiego. Patrol udał się na miejsce i zobaczył grupkę osób wokół leżącego mężczyzny.

– Jedna z osób wykonywała właśnie masaż serca, gdy pod lokal przybył patrol i karetka pogotowia ratunkowego. Wówczas to ratownicy przejęli resuscytację, a mundurowi wstępnie ustalili przebieg zdarzenia – informują w żorskiej komendzie.

– Okazało się, że po północy do baru wszedł mężczyzna, który poinformował, że na zewnątrz leży jakiś człowiek. W tym momencie na pomoc ruszyli mu klienci, a wśród nich 27-letni mieszkaniec Świerklan. To on sprawdził parametry życiowe mężczyzny, a kiedy stwierdził, że nie oddycha przystąpił do masażu serca – informuje Kamila Siedlarz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Żorach.

Wszystko skończyło się happy endem, bo wspólnym staraniem bohaterskiego 27-latka ze Świerklan i załogi pogotowia, udało się przywrócić funkcje życiowe 62-latka. Został zabrany na oddział intensywnej terapii w żorskim szpitalu. Policjanci wyjaśniają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia. Chwalą też wzorową postawę bohaterskiego 27-latka, który z bezinteresowną pomocą ruszył by ratować ludzkie życie.

Autor: SKA
Źródło: zory.naszemiasto.pl