Nie łudźmy się, że autostrada A1 będzie bezpłatna
Była społeczna akcja „A1 za darmo”, były apele samorządowców, przedwyborcze obietnice polityków i wyliczenia ekonomistów. Wygląda na to, że wszystko na nic, bo decyzje w sprawie odpłatności za naszą autostradę już zapadły w zaciszach politycznych gabinetów. Przez wiele miesięcy samorządowcy, media i politycy przekonywali decydentów w Warszawie, że dla naszej aglomeracji bezpłatne przejazdy autostradą A1 są niezbędne. Podczas zeszłorocznej kampanii wyborczej kandydatka PO – Joanna Kluzik-Rostkowska twierdziła nawet, że sprawę załatwiła już z ministrem finansów – Jackiem Rostowskim.
Z kolei poseł Marek Krząkała zapowiadał w lutym wizytę na Śląsku ministra infrastruktury – Sławomira Nowaka, do którego należą decyzje w sprawie odpłatności za autostrady.
Z nieoficjalnych informacji do których udało nam się dotrzeć wynika, że do zapowiadanej wizyty ministra Nowaka nie doszło, bo wcześniej sam minister wezwał na spotkanie parlamentarzystów z naszego regionu. Na trzymanym w tajemnicy spotkaniu minister miał jasno powiedzieć, że mieszkańcy naszego regionu mogą liczyć jedynie na odpłatność 10 groszy za kilometr, a więc stawkę, która od 1 czerwca będzie obowiązywać na wszystkich państwowych autostradach.
Niedługo po tym, te ustalenia potwierdził w jednym z wywiadów inny członek rządu – wiceminister rozwoju regionalnego – Adam Zdziebło. – Nie ma nic za darmo. Uważam, że jakaś minimalna opłata za przejazdy autostradą powinna obowiązywać, choćby po to, by pokryć koszty utrzymania tej drogi. Dzięki funduszom unijnym te opłaty mogą być niższe, a kwota 10 groszy za kilometr jest akceptowalna. Rząd musi traktować Polaków jedną miarą – mówił w Radiu minister Zdziebło.
W tym miejscu trzeba przypomnieć, że rząd nie traktuje wszystkich Polaków jedną miarą. Po pierwsze, będzie bezpłatna autostrada A4 na wysokości aglomeracji katowickiej. Po drugie, podczas kampanii wyborczej w 2011 roku premier Donald Tusk obiecał, że darmowa będzie Autostradowa Obwodnica Wrocławia. Słowa dotrzymał i w grudniu ubiegłego roku w życie weszły przepisy zmieniające status tej drogi, tak, aby była ona darmowa – więcej na ten temat.
Wygląda więc na to, że politycy są głusi na argumenty, że dla aglomeracji rybnickiej, którą zamieszkuje 650 tysięcy ludzi, bezpłatne poruszanie się autostradą A1 to sprawa kluczowa. I nie chodzi tylko o darmowe dojazdy rybniczan do pracy w Katowicach. O wpływie opłat za przejazdy autostradą na życie gospodarcze naszego regionu wypowiedzieli się również ekonomiści podczas zorganizowanej w Godowie konferencji naukowej.
Ciąg dalszy artykułu tutaj: www.rybnik.com.pl/wiadomosci,nie-ludzmy-sie-ze-autostrada-a1-bedzie-bezplatna,wia5-3266-17210.html
Autor: Wacław Wrana